Zastanawialiście się kiedyś jak to będzie kiedy już będziecie starzy? Jak będzie wtedy wyglądało wasze życie? Co będzie dla was ważne?
Ja mam taką wizję, jak dwoje staruszków idzie sobie pod rękę, najlepiej w blasku zachodzącego słońca. Takie wspólne życie z happy endem - ludzie wypuszczają w świat swoje dzieci, patrzą jak rosną wnuki, potem może nawet prawnuki, wspólnie się starzeją.
Ale starość czasem trwa dłużej niż te wspólne spacery. Ludzie żegnają bliskich i żyją dalej w pojedynkę. Z dziarskich, świetnie radzcych sobie staruszków stają się tymi bardziej bezradnymi, zagubionymi. Potrzebującymi nie tylko opieki, ale przede wszystkim zrozumienia i więzi z drugim człowiekiem.
Znam jedną taką historię.