Wraz z nastaniem wiosny odżył w nas duch poszukiwaczy przygód. Dlatego też zaczynamy na blogu nowy cykl podróżniczy :D Będzie o naszych wyprawach. Bardziej małych niż dużych, ale jakże pasjonujących, bo widzianych oczami małego dziecka.
Panie i Panowie, cykl
małe DUŻE podróże uważam za rozpoczęty ;) W ramach inauguracji relacja z
niezwykłej podróży pociągiem na trasie Wieliczka – Kraków i z powrotem :)
Rzecz wydarzyła się w
piątkowe popołudnie. Celem naszym było spotkanie z Szymonem w mieście Kraków
i udane się całą trójką w podróż powrotną. Tymianek wraz z wózkiem, tata wraz z
rowerem a mama wraz z całą tą menażerią :)
Od rana ekscytacja była
wielka, bo nie wiedzieliśmy czy się wyrobimy. Wyrobiliśmy się. O 14.00 zwarci i
gotowi czekaliśmy na pociąg na stacji Wieliczka Park. Jako że mieszkamy jakby
trochę na odludziu, to spragniony towarzystwa Tymek od razu nawiązał bliższą
znajomość z pewną drobną i ładną blondynką. I można rzec, że znajomość tę zawierał z
wielkim zapałem. Podskakiwał jak
szalony, śmiał się, pokrzykiwał i machał rękami. Matka widać mu już nie
wystarcza. To samo zresztą robił w pociągu. Najpierw przez jakieś 5 minut
patrzył w okno jak zahipnotyzowany...