Dziś będzie o karmieniu piersią.
Od kiedy przekroczyliśmy magiczną granicę pierwszego roku życia Tymka moje życie jako matki
ciąglejeszczekarmiącej przestało być tak sielankowe jak do tej pory.
Wczoraj jeszcze wszyscy wokół wspierali i każdemu było obojętne co moje dziecko je i ile razy wcina moje mleko, ale dziś jest już trochę inaczej. I oczywiście wszelkich ewentualnych nieprawidłowości i odchyleń od jedynej słusznej normy winna jestem ja - matka.