poniedziałek, 20 lipca 2015
Warto wiedzieć kiedy wycofać się na drugi plan
Mam ostatnio taką refleksję, że moje procesy myślowe nie nadążają za tempem rozwoju mojego syna. To co wczoraj było dla niego osiągnięciem, dziś jest już oczywistą oczywistością. Umiejętnością, którą jakby nigdy nic, po prostu posługuje w codziennym życiu. Dlatego wymyślanie aktywności dla niego bywa czasem bezsensowne. Ba. Dochodzę nawet do wniosku, że zbytnia moja gorliwość w tym zakresie może dziecku nawet szkodzić i spowalniać jego naturalne tempo rozwoju.
czwartek, 16 lipca 2015
Między kulturami - Rodzina w Australii
Między kulturami to seria spotkań z rodzicami mieszkającymi poza krajem w którym sami się wychowali. Jaka
jest rzeczywistość w której żyją i co jest dla nich ważne w wychowaniu własnych dzieci? Czy
doświadczenia z dwóch kultur w jakiś sposób wzbogacają ich
rodzicielstwo?
Kiedy byłam mała rodzice kupili nam taki duży podświetlany globus. Uwielbiałam na niego patrzeć. I nie mogłam zrozumieć jak to możliwe, że ludzie którzy mieszkają w Australii nie pospadają z ziemi. W końcu muszą chodzić do góry nogami...
Z czasem znalazłam odpowiedź na to pytanie. Pozostało we mnie jednak poczucie, że Australia to jest świat zupełnie inny niż nasz. Misie koala, kangury - nawet zwierzęta są tam zupełnie inne.
Dziś o życiu na tym "drugim końcu świata" opowie Hiacynta, mama dwóch chłopców (2 i 5 lat).
Kiedy byłam mała rodzice kupili nam taki duży podświetlany globus. Uwielbiałam na niego patrzeć. I nie mogłam zrozumieć jak to możliwe, że ludzie którzy mieszkają w Australii nie pospadają z ziemi. W końcu muszą chodzić do góry nogami...
Z czasem znalazłam odpowiedź na to pytanie. Pozostało we mnie jednak poczucie, że Australia to jest świat zupełnie inny niż nasz. Misie koala, kangury - nawet zwierzęta są tam zupełnie inne.
Dziś o życiu na tym "drugim końcu świata" opowie Hiacynta, mama dwóch chłopców (2 i 5 lat).
poniedziałek, 6 lipca 2015
Kaleka czy niepełnosprawny?
W dzisiejszym (czyli poniedziałkowym) głównym wydaniu Wiadomości był reportaż o mężczyźnie, który walczy o odszkodowanie od koncernu farmaceutycznego. Jego mama brała w ciąży lek - Talidomid, który w latach 50-tych i na początku 60-tych ubiegłego wieku był powszechnie stosowany przy nudnościach. Również u kobiet w ciąży. Niestety koncern dopuścił lek bez testów i w wyniku jego przyjmowania urodziło się ileś tam tysięcy dzieci ze zniekształconymi kończynami, bez organów wewnętrznych itp. Lek szybko został wycofany, ale konsekwencje jego działania do dziś są boleśnie odczuwane przez te tysiące skrzywdzonych nim ludzi.
Bardzo dobrze że ten temat w Wiadomościach się pojawił.
Ale bardzo niedobrze, że w reportażu osoba niepełnosprawna określona została jako "kaleka". I to aż dwa razy. W głównym wydaniu najczęściej oglądanego serwisu informacyjnego, który pewnie oglądało kilka milionów widzów... Myślałam że to określenie wyszło już z obiegu...
Bardzo dobrze że ten temat w Wiadomościach się pojawił.
Ale bardzo niedobrze, że w reportażu osoba niepełnosprawna określona została jako "kaleka". I to aż dwa razy. W głównym wydaniu najczęściej oglądanego serwisu informacyjnego, który pewnie oglądało kilka milionów widzów... Myślałam że to określenie wyszło już z obiegu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)