poniedziałek, 8 lutego 2016

W kuchni


Kuchnia to jest miejsce gdzie często zaczynają się najbardziej interesujące zabawy. Przede wszystkim dlatego, że jest tam cała masa różnego rodzaju substancji, które można ugniatać, przesypywać, mieszać ze sobą, przelewać,nawlekać i przekładać.

Kuchnia to też jest miejsce gdzie rodzice poświęcają dzieciom mniej uwagi, bo często są tam nie po to żeby się bawić, ale żeby gotować :) A dzieci dzięki temu mają więcej przestrzeni na to, żeby samodzielnie szukać interesujących dla siebie zajęć. Czasem efekty tych poszukiwań mogą przyprawić o zawrót głowy, to fakt ;). Ale prawda jest taka, że sprzątanie nawet największego bałaganu po najbardziej zwariowanej kuchennej zabawie zajmuje nie więcej niż 10 minut. Czy te kilka dodatkowych minut to jest naprawdę dobry powód do tego, żeby pozbawiać dzieci tylu możliwości doświadczania otaczającego je świata?

My się często w kuchni bawimy i zaraz pokażemy Wam jak. Mam nadzieję, że Wy też podzielicie się swoimi pomysłami :)

CIASTA

Mieszanie i ugniatanie to coś co małe rączki bardzo lubią.



Choć czasem kończy się to małą mączną katastrofą :)


WODA 

Zabawy z wodą cieknącą z kranu były u nas przez jakiś czas wielkim hitem i okazją do odkrywania, że nie wszystkie naczynia się napełniają...


Na początku trochę się to wszystko rozlewało. Bardzo pomogło pokazywanie Tymkowi, jak to robić i wspólne wycieranie tego czego nie udało się zatrzymać w kuchennym zlewie. Teraz jest już dużo, dużo lepiej :)

Ostatnio na topie jest przelewanie wody z jednego kubka do drugiego. Tymka poziom skupienia na tej czynności jest po prostu ogromny :)

Niesamowitym  zajęciem jest też eksperymentowanie z wodą i lodem. Bardzo bogate doznania zmysłowe, przyswajanie pojęć ciepło-zimno i  świetna zabawa, w końcu lód stopniowo znika :)
Na zdjęciach chłopaki akurat zajmują się gałką lodu zamrożoną na dworze w baloniku, ale można użyć kostek lodu z zamrażarki, albo zrobić lodowe babeczki (np. z ziarnami w środku).



ZIARNA

Kasze, ryże i inne jadalne ziarna są wspaniałymi substancjami do przesypywania i rozgrzebywania. Dla dzieci, które nie mogą się powstrzymać, żeby nie skosztować wszystkiego co wpada im w ręce, można wykorzystać sypkie produkty, które można zjeść bez gotowania, np. płatki kukurydziane, czy amarantus ekspandowany.





Oczywiście cała zabawa może skończyć się tak....


... i tak :)


Żeby nie było, że nie ostrzegałam :)

Ale to może być okazja do kolejnej zabawy... :)




PRZYPRAWY

Tak, wąchamy przyprawy. Podobno wszyscy to robią, ale nie każdy się przyznaje. My to robimy, my to robimy :D (ZNACIE TO?:)) Otwieramy kolejne słoiczki, Tymko wsadza tam swojego nosa, czasem też sprawdza jak smakują. Jakiś czas temu zrobiliśmy sobie z tych przypraw aromatyczny obraz (na pomysł natknęłam się gdzieś w internecie). Dzięki temu, że klej zrobiliśmy z produktów jadalnych (według TEGO przepisu) można było spokojnie wszystkiego spróbować. Uczta dla zmysłów, sami zobaczcie :)




Wyszedł naprawdę pięknie. Czeka na oprawienie.


MAKARONY

Makaron to dobry materiał na różnego rodzaju zabawy manipulacyjne. Tymko wymaga jeszcze przy tego rodzaju aktywnościach bardzo dużo wsparcia, ale zdarza nam się od czasu do czasu wymyślić coś interesującego. Tak było z np. z jeżem.


Próbowaliśmy też nawlekać pene na rurki do napojów...


... choć na razie dużo fajniej wszystko rozrzucić. Ale to też przecież jest zabawa :)


POJEMNIKI, MISKI I GARNKI

Różnej wielkości pojemniki garnki i miski to akcesoria, które można wykorzystać na tysiąc różnych sposobów. Już samo wyciąganie ich z szuflady i rozkładanie na podłodze jest bardzo zajmującym zajęciem.



Tutaj dobieraliśmy wieczka do pudełek...



... ale Tymko ostatecznie wymyślił dla siebie lepszą zabawę :)



Więc kiedy on jest zajęty, ja sobie kroję te nieszczęsne warzywa o których wspominałam TUTAJ i dbam o to by zupa nie była za słona :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz