Wielu rodziców chce dać swoim dzieciom więcej niż sami dostali
w dzieciństwie - miłości, może swobody, zrozumienia, porządku…. Często tym wysiłkom towarzyszy ogromne
poczucie niepewności. Pomimo codziennych starań ciągle zadają sobie pytanie czy
to co robią pomaga im wychować szczęśliwych i radzących sobie w życiu ludzi?
Czy są wystarczająco dobrymi rodzicami?
Bywa, że szukając własnej drogi na
rodzicielstwo po iluś tam latach odkrywają, że pomimo starań, nie udało im się
zbudować satysfakcjonujących relacji ze swoimi dziećmi. Czasem popadają we
własne skrajności, czasem ze zdziwieniem, (być może nawet rozpaczą) odkrywają, że powielali
nawyki własnych rodziców.
Dlaczego tak jest? Każdy z nas niesie na swoich plecach bagaż własnej przeszłości. Są w nim zarówno doświadczenia które nas wzmacniają, są źródłem siły, mądrości, zaradności i chęci życia. Są w nim również przeżycia trudne, bywa, że bardzo bolesne. Takie które nie pozwalają nam rozwinąć skrzydeł i żyć pełnią życia. Zapewne w różnych proporcjach, ale każdy z nas doświadczył w relacjach z ważnymi dla siebie osobami obu tego rodzaju przeżyć.
Relacje z rodzicami mają ogromny
wpływ na to jak my sami budujemy więź z naszymi dziećmi. Te pierwsze
doświadczenia, które zebraliśmy będąc baraszkującymi po podłodze maluchami są materiałem
z którego nasz mózg buduje swego rodzaju okulary. Filtry przez które patrzymy na
świat naszych związków z innymi ludźmi, również związków z naszymi dziećmi. Te
filtry w dużym stopniu decydują o tym na ile wrażliwi jesteśmy na potrzeby
nasze i naszych dzieci i na ile jesteśmy w stanie konstruktywnie te potrzeby
zaspokajać.
Czy w takim razie tylko rodzice, którzy cieszyli się
bezpieczną więzią z własnymi rodzicami są w stanie takie relacje budować ze
swoimi dziećmi? Na szczęście nie. I książka „Świadome rodzicielstwo” dostarcza na to solidnych dowodów.
Niezależnie od tego, jak układy się lub ukłądają relacje z naszymi rodzicami, możemy budować bezpieczną, wspierającą więź z naszymi dziećmi. Taką, która w przyszłości będzie dla nich źródłem siły życiowej. Droga do tego wiedzie poprzez zrozumienie własnego życia. Przede wszystkim doświadczeń w relacjach z ważnymi dla nas osobami.
W książce znajdziemy solidną dawkę wiedzy dotyczącej tego
jak funkcjonuje nasz mózg i umysł, podanej w bardzo przystępny i niesamowicie
ciekawy sposób. Dowiemy się w jaki sposób kształtują nas nasze doświadczenia. Co
wpływa na to jak postrzegamy naszą rzeczywistość. Jakie znaczenie mają
przeżywane przez nas emocje i dlaczego czasem „tracimy głowę”. Jakie znaczenie
w relacjach z dziećmi ma emocjonalne dostrojenie i dlaczego bywa to takie trudne.
Jak kształtuje się więź pomiędzy rodzicem i dzieckiem. Jak rozumieć konflikty z
dziećmi, jakie jest znaczenie naprawy relacji i jaka jest w tym rola nas –
rodziców. Jak możemy rozwijać empatię naszych pociech. Jak zrozumieć
własny styl przywiązania w relacji z rodzicami, po to by móc zbudować bezpieczną
więź z własnymi dziećmi.
Oprócz wiedzy znajdziemy w niej również narzędzia, które mogą pomóc nam w odkrywaniu i rozumieniu własnej historii życia. Każdy rozdział zawiera ćwiczenia, które pomagają odnieść zawartą w nim wiedzę do naszych doświadczeń. To po pierwsze pomaga lepiej zapamiętać zawarte w rozdziale informacje, a po drugie pomaga pogłebić wgląd w siebie. Dzięki temu książka ma według mnie realnie terapeutyczny charakter.
Jeśli miałabym wymienić ksiąki które wpłynęły
na to jak rozumiem siebie w roli rodzica i czym w ogóle jest dla mnie
rodzicielstwo, to ta pozycja znalazłaby się gdzieś w górze tego rankingu.
Daje ona nadzieję wszystkim tym rodzicom, którzy pragną
znaleźć lepszą drogę na wychowanie własnych dzieci. Tych, którzy borykają się z
poczuciem niepewności. Którzy szukają własnej drogi na rodzicielstwo. Którzy
chcą lepiej rozumieć siebie i swoje dzieci. Dla tych, który po prostu – chcą być
dobrymi rodzicami.