wtorek, 23 czerwca 2015
Ojcowie mojego życia
Dziś dzień ojca. Więc będzie o Nich. O Ojcach mojego życia.
Kiedy byłam mała to był przede wszystkim dzień kiedy obowiązkowo rysowałam laurkę dla taty. Kwiatki w wazonie, serce wysypane tłuczoną bombką i inne tego rodzaju twórcze wysiłki. Nie przypominam sobie żebym jakoś szczególnie przeżywała to święto. Tata był od zawsze i traktowałam go jako oczywistą oczywistość.
środa, 3 czerwca 2015
W przestrzeni bez rodziców
Ostatnio Tymianek ma swoją nową niemowlęcą pasję. Chodzimy nad rzeczkę, która płynie niedaleko naszego domu,
stoimy na mostku i patrzymy jak woda spada z uskoku.
Kiedy tak stoję z nim na tym mostku (a ostatnio spędziliśmy tam pewnie z pół godziny, a później jeszcze kilka razy tam wracaliśmy) i wrzucam kamienie do wody tak żeby ładnie robiły "plum", to zastanawiam się jakie będzie dzieciństwo mojego syna. Co zapamięta z tych wszystkich wakacji które ma do przeżycia. Myślę o tym, bo nie wyobrażam sobie na razie żebym pozwoliła mu na te wszystkie rzeczy które sama robiłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)