poniedziałek, 26 października 2015

Jesień

Pogoda od rana dziś dopisywała więc wybraliśmy się na spacer do naszego lasku.
Dawno tam nie byliśmy, jakoś ostatnio nie było nam po drodze.
Więc poszliśmy.
A tam...
 
 
Wszystkie kolory w jednym miejscu.  
 Do tego liście szeleszczące pod stopami, zapach dymu i Zabawka, która po letnim wyschnięciu znów zaczęła być rzeką (może bardziej rzeczką :))
 
Znów więc zajęliśmy się wrzucaniem do niej kamyków i patyków. Wrzucamy kamyk - robi plum i znika. Wrzucamy patyk - unosi się na wodzie i w dodatku płynie sobie gdzieś. To jest dopiero odkrycie. Można tak wrzucać i wrzucać :)
 
 
Grzebanie kijem w liściach to też jest mega coś :)
Lubię patrzeć na Tymka, kiedy coś go zaciekawi.
Więc patrzę na niego i zastanawiam się kiedy ja ostatnio tak się czemuś dziwiłam
jak on tym liściom?
Dzieci są wielkimi odkrywcami. Możemy się od nich uczyć tej ciekawości świata którą mają.
Ale zaraz... przecież my też byliśmy dziećmi... to może wystarczy w sobie po prostu tą ciekawość na nowo odnaleźć?
 


 
Jesień. Eh...
 
Taka jaką lubię :)
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz