Dziś będzie o
przytulaniu. O tym, że dotyk ma znaczenie. I to wielkie. Jego rola w rozwoju
dziecka jest nie do przecenienia. Zresztą, nie tylko w rozwoju dziecka. W
rozwoju rodzica, kobiety, człowieka, czyli jednym słowem mnie – dotyk jest
również szalenie, ale to szalenie ważny.
I jestem pewna, że dzięki cierpliwości mojego małżonka i jego akceptacji
dla moich potrzeb w zakresie przytulania będę żyć dłużej. A jeśli nie dłużej,
to na pewno lepiej, bo mnie ta prozaiczna czynność obniża poziom stresu,
poprawia nastrój, wycisza i odpręża. Dlatego
nie dziwię się jakoś szczególnie mocno, kiedy odkrywam to samo zamiłowanie u
mojego synka.
Wtedy na przykład, gdy budzi się tylko po to, by po chwili znów spokojnie zasnąć w moich ramionach. Dla mnie to magia i kiedy ona się dzieje to jestem po prostu matką spełnioną. Nawet jeśli z tego powodu musiałam w najciekawszym momencie przerwać oglądanie Kuchennych Rewolucji ;)
Wtedy na przykład, gdy budzi się tylko po to, by po chwili znów spokojnie zasnąć w moich ramionach. Dla mnie to magia i kiedy ona się dzieje to jestem po prostu matką spełnioną. Nawet jeśli z tego powodu musiałam w najciekawszym momencie przerwać oglądanie Kuchennych Rewolucji ;)
Co więc takiego jest w
przytulaniu że aż tak wpływa na nasze codzienne rodzinne życie?
Dotyk jest strasznie
ważnym dla dziecka sposobem komunikacji i poznawania rzeczywistości. To właśnie ten zmysł
zaczyna działać jako pierwszy, już w drugim miesiącu po poczęciu. I to właśnie
on jest najbardziej stymulowany w całym życiu płodowym, bo każdy ruch, czy to
samego malucha, czy to jego mamy, to jest nowa dawka pocierania, naciskania i głaskania. Swoją drogą lubię sobie czasem pomyśleć,
że Tymek miał u mnie w brzuchu taki ciągły przyjemny masaż :) Kontakt skóra do skóry po porodzie i później pomaga dziecku się uspokoić,
poprawia tez jakość jego snu - dziecko w pobliżu rodzica lepiej się wysypia i to
jest udowodniony fakt autentyczny :) Co więcej taki kontakt pomaga też mamie. Badania dowodzą, że matki które po
urodzeniu dziecka mają możliwość bycia blisko swojego potomka zgłaszają niższy
poziom depresyjności, są też bardziej wrażliwe na wysyłane przez niego sygnały.
Po narodzinach dotyk staje się też podstawowym składnikiem bardzo ważnych dla
przetrwania noworodka odruchów adaptacyjnych, czyli odruchu poszukiwania piersi
oraz odruchu ssania. To właśnie dotyk, a nie widok matczynej piersi, czy słowna
zachęta uruchamiają u nowonarodzonego te dwa niezbędne do przeżycia schematy. Potem coraz większą rolę zaczyna
odgrywać wzrok i słuch, ale co robi taki mały Tymek kiedy zaczyna się rozglądać
a potem sięgać po przedmioty które widzi? Zaczyna je wkładać do ust. Nie po to
żeby posmakować, ale po to właśnie żeby dotknąć, bo to w jego buzi jest
najwięcej receptorów dotykowych. No więc w celach dotykowych wszystko wędruje do małej buzi. Począwszy od maminej brody, a na butach tatowych skończywszy. No
a potem maluch bierze cię za rękę, podbiega, żeby Cię uściskać, i nie wiem co
jeszcze bo to dopiero przed nami :) Kiedyś ten maluch
dorośnie i być może tak jak ja codziennie będzie się domagał swojej dawki
czułości. Tak dla zdrowotności :)
Mnie do myślenia daje
pewien stary i dobrze znany przez wszystkich studentów psychologii eksperyment.
Otóż były sobie małe małpki, których mamy zastąpiono sztucznym (pomijam tutaj
aspekt etyczny). Niektóre małpki dostały miękkie mamy, a niektóre dostały mamy
zrobione z drutu. Kształt tych sztucznych zastępczych matek był ten sam, różniły
się one jedynie swoją miękkością. Okazało się, że małpki które miały miękkie
matki używały ich jako schronienia w sytuacji zagrożenia. Małpki z matkami
drucianymi w tej sytuacji biegły do kąta, kiwały się i ssały kciuk. Jak się
później okazało małpki miękkich matek wykazywały w dorosłym życiu dużo wyższe
kompetencje społeczne, czyli dużo lepiej po prostu sobie w życiu radziły. Tylko
dlatego, że mogły się przytulać wtedy kiedy tego potrzebowały.
Dlatego kiedy ktoś kiedyś
Ci zasugeruje, że przytulanie powoduje, że dzieci są rozpieszczone, ładnie podziękuj za radę, a potem…
PRZYTUL SWOJE DZIECKO. No... chyba, że się wyrywa... Wtedy poczekaj na bardziej odpowiedni do tego monet ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz